146937 Paulina - 22 lat, Śląskie
140060 Karolina - 37 lat, Dolnośląskie
132379 Agnieszka - 35 lat, Mazowieckie
146156 Piotr - 35 lat, Zachodniopomorskie
125824 Tomek - 32 lat, Podkarpackie
140135 Jakub - 27 lat, Zachodniopomorskie
Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
Antoine de Saint - Exupéry
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje
68618 Asia - 48 lat, Lubuskie
103206 Szymon - 32 lat, Pomorskie
132801 Ela - 37 lat, Dolnośląskie
64719 Sebastian - 40 lat, Wielkopolskie
35171 Andrzej - 55 lat, Opolskie
Bal Andrzejkowy 23.11.2024 - Otwórz się (...) - Edyta
Ja bym się zabrała, ale zapomniałam się zapisać :)
Kraków - lodowisko - sezon na łyżwy - Alicja
Czy ktoś z Krakowa jeździ na łyżwach?
Grupa 33 - rejon wrocławski - Małgosia
Zapraszamy na spotkanie Grupy 33 - rejon wrocławski, sobota.16.11.2024, godz. 15:00, kościół św. Piotra i Pawła. Zaczynamy Mszą święta.
Marsz niepodległości - 11.11.2011 - kto (...) - Ania
Było napisać w innym miejscu :) Sieć na marszu często pada albo działa opornie, pewnie przez te flary ;)
------ Mądrość na dziś ------- - Edyta
Kobiety są niesamowite. Nic nie mówisz — a one rozumieją wszystko. Mówią Ci wszystko — a ty nie rozumiesz nic. (Richard Gere)
Św. Mikołaj rozdaje prezenty... - Ania
Amelka 4 lata kocha badsen marzy o słodyczach jajkach Kinder joy i okularach google do wody bo chodzi na basen. Danuta kobieta po przejściach, powódź Ciepłe kapcie nr 37 i ciepłe skarpety (...)
Dzień dobry :) - Małgorzata
Cudownej niedzieli:) Niech słońce ( niekoniecznie i nie tylko to za oknem) towarzyszy nam dziś jak najdłużej:)
Jaką książkę przeczytaliście ostatnio? - Alina
Agnieszka Kozak jako dziecko marzyła by zostać kardiochirurgiem i potrafić operować na żywym sercu. Te plany nie zostały jednak literalnie zrealizowane, już nie pamiętam, z jakiego powodu. Pracując (...)
Katolicki internetowy portal randkowy online − ZapisaniSobie.pl
− istnieje od początków 2007 roku i aktualnie gości u siebie ponad 70.000
aktywnych użytkowników (profile męskie, żeńskie −
w tym osoby, które swoje profile ukryły z różnych względów).
Serwis od początku swojego istnienia aż do grudnia 2012 roku
był całkowicie BEZPŁATNY, z istniejącą od grudnia 2011 roku możliwością dobrowolnego
finansowego wsparcia wysiłków twórców, moderatorów i administratorów serwisu.
Nasze randki przeznaczone są dla katolickich singli i osób mających możliwość zawarcia
sakramentu małżeństwa − samotnych rodziców, osób po rozwodzie cywilnym bez zawartego
ślubu kościelnego (lub mających stwierdzenie nieważności sakramentu małżeństwa).
Zapraszamy także osoby wątpiące, poszukujące, mające problemy z wiarą w Boga, ale szanujące
chrześcijańskie wartości i poglądy innych ludzi. Strona po części ma charakter matrymonialny,
a po części jest miejscem poznawania się osób o chrześcijańskich przekonaniach
− do tego celu służy forum wymiany opinii. Istnieje też forum spotkań, na którym uczestnicy
organizują się, by spędzać wspólnie czas.
Mamy nadzieję, że pomagamy odpowiedzieć na pytanie „Tęsknię za miłością, jak ją odnaleźć?” i że
to właśnie tutaj znajdziecie prawdziwą miłość, dobrego człowieka, osobę bliską sercu, bratnią duszę, przyjaciela,
dziewczynę, chłopaka, narzeczoną, narzeczonego, żonę, czy też męża wśród innych ludzi, którzy
szanują chrześcijańskie wartości i pragną „przełamać” samotność w sieci,
a także w życiu... :)
Powodzenia!
Szukam żony / szukam męża / szukam prawdziwej miłości...
Czy to nie jest czasem najtrudniejsze zadanie w naszym życiu?
Poniższy tekst jest naszym subiektywnym spojrzeniem oraz próbą odpowiedzi na powyższe pytania.
Oby stała się ona pomocna dla Was, tych którzy szukacie nadal bratniej chrześcijańskiej duszy.
Tak jak stała się dla nas dla mnie i dla mojej ukochanej żony.
Uogólniając − na każdym etapie życia czekają na nas wyzwania, potrzeby, zadania,
które w danym momencie wydają się nam najważniejsze w cały życiu. I tak gdy jesteśmy dziećmi
kluczowe są dla nas „dziecięce sprawy”, zwykle to pęd zaspokojenia potrzeby „zabawy” pod każdą postacią.
Jako nastolatki czas zazwyczaj wypełnia nam nauka w szkole, raczkujące relacje damsko-męskie
oraz różne pasje, które po latach mogą się nam wydać bardzo dziwne :) . Potem studia, praca, mieszkanie,
małżeństwo, dzieci, troska o naszą duchowość, a troska także o zdrowie nasze jak i naszych bliskich, itd...
Zastanawiając się z żoną nad odpowiedzią na pytanie postawione w podtytule tego artykułu doszliśmy
do wniosku, że pośród przeróżnych wyzwań, to chyba właśnie właściwy wybór partnera/ki ma największy
wpływ na jakość naszego życia, a według naukowców nawet na jego długość (pomijając celibatariuszy
i osoby, które nie czują potrzeby życia w małżeństwie).
Na własnym przykładzie − ale i też naszych znajomych − widać jasno, że na początku drogi
szukania męża/żony nie przykładaliśmy do tego należytej wagi.
Pokutował w nas typowy przesąd jak to „PRAWDZIWA miłość przychodzi sama”, mając w pamięci
przynajmniej jedną osobę z naszego otoczenia, która spotkała swoją drugą połówkę przypadkowo:
na spacerze, na uczelni, w sklepie, na koncercie. Wydawało się nam, że i w naszym przypadku zapewne też tak będzie.
Nasze życie pokazało, że nie ma NIC BARDZIEJ MYLNEGO! To prawda, zdarzają się szczęśliwe przypadki
ot tak, spotkania życiowej miłości bez specjalnego wysiłku, o których zwykle potem wszyscy na okrągło
opowiadają. Mówimy tu o miłości potwierdzonej później długim wspólnym, dobrym życiem.
Jednak jeśli spojrzymy bardziej ogólnie, okaże się, że takie sytuacje nie zdarzają się zbyt często.
Nam też taki „niewymagający wysiłku” szczęśliwy przypadek się nie wydarzył.
Rzeczywistość wygląda zgoła inaczej.
Według nas jedna z wersji może wyglądać tak:
Zapewne każdy z nas na początku drogi, gdy zaczynamy myśleć o małżeństwie, ma w swoich wyobrażeniach
obraz przyszłego męża i żony. Często jest on zlepkiem wielu postaci (ich cech fizycznych jak i
charakterów), które spotkaliśmy w życiu, i które z różnych powodów zrobiły na nas szczególne
wrażenie. Chrześcijanie dodatkowo zwracają uwagę na to czy ta druga osoba szanuje zasady uznawane
przez chrześcijan za ważne. Stanowi to zwykle wzorzec, którego intuicyjnie „używamy”
do porównań dla nowo poznanych osób.
Taki wypielęgnowany obraz jest często NIEREALNY i w połączeniu z naszą nieśmiałością
(skądinąd naturalną cechą) prowadzi w młodym wieku do „fałszywego” odnalezienia naszej
bratniej duszy, kogoś, kto jest zupełnie inny niż nasze wyobrażenia o nim. W dalszej konsekwencji
(biorąc też pod uwagę strach przed ewentualnym odrzuceniem) latami żyjemy wyobrażeniami o naszym
„wirtualnym związku”. Tymczasem czas nieuchronnie mija, a wraz z nim realne możliwości
poznawania osoby, z którą bylibyśmy znacznie szczęśliwsi.
Po zakończeniu etapu nauki zazwyczaj nasze grono znajomych zaczyna się kurczyć, ograniczony jest też
czas na potencjalne wyjścia, spotkania, randki itp. Skupieni jesteśmy zwykle na przygotowaniu
materialnej podstawy do założenia rodziny, a czas nieubłaganie leci. Zaczynamy ograniczać wymagania
w stosunku do nowo poznawanych osób (w tym względem zasad chrześcijańskich), coraz bardziej
skupiamy się na tym, by zakończyć nasze poszukiwania żony lub męża „sukcesem”, a coraz mniej na tym,
by osoba ta była wymarzonym towarzyszem, z którym dobrze spędzimy resztę życia i dotrzemy wspólnie
do Życia Wiecznego.
Pomijamy tu relacje, które kończą się odrzuceniem, niekończącymi się wspomnieniami, w konsekwencji
apatią i długotrwałym odrzuceniem myśli o kolejnym procesie poszukiwania.
Podsumowując: podstawowym błędem, jaki możemy popełnić w procesie szukania bratniej duszy, jest
bezpowrotna utrata czasu, a potencjalnym tego skutkiem jest gwałtownie malejąca szansa na dobre życie
z zachowaniem zasad chrześcijańskich u boku kochającej osoby.
W naszym przypadku, jak już wcześniej wspomnieliśmy, miłość nie pojawiła się sama z siebie.
Przeszliśmy typową drogę czekania na „cud”, ale na szczęście oboje zdawaliśmy sobie
sprawę z tempa upływającego czasu i oboje staraliśmy się zastosować do poniższych zasad:
Są DWIE krytyczne zasady:
1) Nieustannie szukać, próbować, dawać się odnaleźć (w sposób spokojny i subtelny, z szacunkiem
dla siebie i innych). A kiedy pojawi się ktoś, kto być może jest szukaną bratnią duszą, należy
wsłuchać się w serce oraz w natłok myśli, który wtedy się pojawi, starając się na spokojnie
sprawdzić jak bardzo do siebie pasujemy. Jeśli w głębi duszy czujemy, że jednak to nie ta osoba,
najlepiej jak najszybciej skończyć relację, by w przyszłości uniknąć ran, których po obu stronach
tylko będzie przybywało.
2) Starać się OGRANICZAĆ czas ewentualnego załamania po nieudanej relacji (stąd tak ważne,
by wcześnie przerwać tę nić) i, o ile to możliwe, wrócić jak najszybciej do punktu 1).
Nic co przychodzi nam w życiu łatwo nie jest potem w sposób właściwy doceniane. Trzeba zawsze
pamiętać, że to jak wygląda świat jest dziełem dobrego Boga, który właśnie tak to wszystko
przygotował dla nas. Ewentualny wzajemny wysiłek w odnalezienie się jest potrzebny po to,
by potem łatwo było podtrzymać tę dobrą relację, aż po wieki.
W naszym przypadku szukaliśmy siebie nie tylko we wspólnotach, na przeróżnych wyjazdach,
ale także tutaj, w Internecie :)
Pomimo dzielących nas ponad 400 km odnaleźliśmy się w wirtualnie świecie właśnie tutaj,
na katolicki portal randkowy dla osób wierzących, na ZapisaniSobie.pl, gdzie po pierwszych
wspaniałych listach umówiliśmy się na PRAWDZIWĄ katolicką randkę w realnym świecie.
W kontaktach z innymi ludźmi warto rozważyć mądre słowa kardynała Stefana Wyszyńskiego:
„Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te,
które w innych budzi”.
Jeżeli dla kogoś nasze doświadczenia wydają się przydatne, życzymy powodzenia w poszukiwaniu
Miłości, nawet w Internecie... :)
Zaufaj Panu już dziś!
(c) Anna i Arkadiusz
serwis randkowy dla samotnych chrześcijan, katolickie randki, chrześcijańskie randki, oferty matrymonialne, ogłoszenia matrymonialne, chrześcijańscy single, katoliccy single, samotni katolicy, samotni chrześcijanie, randki dla katolików, dobre miejsce dla dążących ku dobru ludzi, randki dla chrześcijan, randki matrymonialne, randki dla singli, randki w sieci, randki, katolickie ogłoszenia matrymonialne randki, katolicka randka, strona dla samotnych, małżeństwo katolickie, katolickie matrymonialne, spotkania samotnych, randki samotnych, miejsce dla samotnych, strona matrymonialna, anonse, ogłoszenia towarzyskie, strony katolickie, kluby dla samotnych, szukam narzeczonej, szukam narzeczonego, szukam przyjaciela, szukam przyjaciółki, szukam chłopaka, szukam dziewczyny, jak znaleźć narzeczoną, dziewczynę, żonę, przyjaciela, strona dla samotnych, szukam prawdziwej miłości, przyjaźni, spotkanie, małżeństwo katolickie, sobie pisani, przeznaczeni sobie, miejsce dla ludzi z chrześcijańskimi wartościami, szukam męża katolika, szukam żony katoliczki, dziewczyna pozna katolika, poznam katolika, poznam katoliczkę, poznawanie dziewczyny, wiara, nadzieja, miłość, wymodleni, zakochanie, serdeczność, dobroć, subtelność, delikatność, pomoc, wsparcie, dobroduszność, ukochany, ukochana, zasady, portal społecznościowy, społeczność łączy ludzi z wartościami, przykazania, ideały, zaufanie, szczerość, prawda, npr, otwartość, wrażliwość, opiekuńczość, bratnia dusza, zakochanie, ufność, dar z siebie, strefa, czystość przedmałżeńska, dojrzałość, odpowiedzialność, samotność, modlitwa o dobrego męża, modlitwa o dobrą żonę, Jak znaleźć męża/żonę w sieci?, wspólnota, teologia, rekolekcje, Ewangelia, ruch czystych serc, Miłujcie się, Bóg, Jezus Chrystus, Duch Święty .
Nasza strona używa cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Brak blokowania cookie oznacza wyrażenie zgody na używanie ich przez nasz serwis do zapamiętania numeru sesji oraz celów statystycznych. Niezablokowane cookie przechowuje informację na twoim urządzeniu do czasu jego wygaśnięcia.